Niezłe ziółko – pokrzywa

Hej kochani !
Moja przygoda z tą rośliną zaczęła się już kilka lat temu. Gdy zauważyłam, że moje włosy są osłabione postanowiłam zacząć działać od naturalnej strony. Dowiedziałam się, że pokrzywa działa na porost włosów i ich wzmocnienie.

Pierwsze opakowanie wypiłam bardzo szybko. Z biegiem czasu zaczęłam pić ją zamiast herbaty. Do tego odstawiłam napoje gazowane i kawę (której i tak często nie robiłam). Efektów nie było widać od razu, ale zasmakowała mi bardziej niż herbata. Kupuję ją w Lidlu lub Biedronce. Często jest z dodatkiem trawy cytrynowej, którą ubóstwiam lub limonki/cytryny.

Po tak długim czasie jej stosowania, a raczej wprowadzenia do mojego jadłospisu jako produktu codziennego (potrafię wypić 3 pokrzywy dziennie), mogę z całą pewnością przedstawić jej zalety:

– chroni nerki, ma ona właściwości moczopędne co pomaga w oczyszczaniu organizmu ze szkodliwych substancji i toksyn (dlatego odstawiłam wszelkie inne szkodliwe napoje)
– poprawia kondycję włosów oraz paznokci (po dłuższym czasie ale widać efekty)
– działa korzystnie na dolegliwości żołądkowe, jelitowe, wątrobowe (regeneruje wątrobę), związki w niej zawarte oczyszczają układ trawienny, poprawia trawienie oraz leczy stany zapalne układu pokarmowego
– wpływa korzystnie na produkcję czerwonych krwinek (zauważyłam że mój organizm jest mocniejszy), pomaga przy osłabieniu i anemii, poprawia krążenie
– pozbyłam się dzięki niej nadmiernego łojotoku skóry głowy i łupieżu (nie mam go wcale)
– co dla mnie było bardzo miłym zaskoczeniem: zmniejsza powstawanie trądziku i łagodzi go (nie do końca ale zauważyłam znaczną poprawę)
– przedłuża młodość – to dlatego, że działa bardzo korzystnie na układ krążenia, pokarmowy, skórę i inne
– wspomaga odchudzanie dzięki ustabilizowaniu organizmu i metabolizmu, wspomaga układ pokarmowy i oczyszcza organizm

Więcej potwierdzonych na mnie samej efektów nie zauważyłam, a wiem że tej roślince przypisywane jest o wiele więcej zalet
Nie przestanę jej już nigdy pić. Przyzwyczaiłam się bardzo pozytywnie do jej smaku i zapachu. Jeśli coś jest dobre dla mojego organizmu, to nie zamierzam z tego rezygnować.

Buziaki Magda :*